Po co komu logopeda?
Przechodząc po przedszkolnych czy szkolnych korytarzach, zdarza się słyszeć rozmowy rodziców z paniami opiekunkami, kiedy to rodzice pytają: ,, A kto to jest logopeda i co on tu robi.’’ Jedni rodzice pytają, bo nie wiedzą, inni, nie wiedząc nadal, milczą, a być może właśnie ich dziecku logopeda bardzo by się przydał. Nie ma co się wstydzić i milczeć. Nie ma co się oburzać, że logopeda, to się przyda, ale dziecku, które chodzi do szkoły, a nie Waszemu dwulatkowi, bo możecie w ten sposób zaszkodzić i dziecku, i sobie. Jeżeli macie Państwo dziecko chodzące do przedszkola, i z tej racji bywacie często na przedszkolnym korytarzu, warto zapukać do gabinetu i spytać, jak logopeda ocenia poziom rozwoju mowy Państwa dziecka, czy ma jakieś wskazówki, zalecenia do ćwiczeń w domu czy mowa dziecka rozwija się prawidłowo i nic nie trzeba robić, tylko się cieszyć. Najczęściej słyszymy: „a bo logopedzi to są ci od „r” albo seplenienia”. Niekoniecznie. Już wyjaśniam: logopeda to ten, który zajmuje się wychowaniem słowem. W skład hasła „logopedia” wchodzi greckie „logos”, co znaczy „słowo” oraz „paideia” – „wychowanie”, czyli można powiedzieć, że logopedia, to nauka o „wychowaniu słowa”. Współczesny terapeuta mowy – logopeda XXI wieku, to nie tylko ten, który ćwiczy z dziećmi w przedszkolu podczas dodatkowych zajęć głoski, które są zniekształcone, choć oczywiście, to również robi logopeda. Logopedzi coraz częściej pojawiają się na szpitalnych oddziałach noworodkowych, podpowiadają świeżo upieczonym mamom, co robić, żeby dziecko efektywnie ssało, albo żeby też w ogóle zaczęło ssać. To również logopeda ocenia, czy są jakieś nieprawidłowości w obrębie kompleksu ustno – twarzowego (sprawdza budowę warg, języka, wędzidełka, podniebienia, itd.), sprawdza także u dziecka odruchy z obszaru ustno – twarzowego. Czym jeszcze zajmuje się logopeda? profilaktyką wad wymowy, m.in. prowadząc grupowe i indywidualne zajęcia logopedyczne i logorytmiczne w żłobkach, klubach malucha i przedszkolach. Przeprowadza przesiewowe badania logopedyczne, prowadzi terapię wad wymowy zarówno dzieci jak i dorosłych, terapię zaburzeń mowy, terapię zaburzeń głosu, terapię zaburzeń języka pisanego (dysleksja, dysgrafia, dysortografia), terapię karmienia i połykania. Kiedy do logopedy? Wbrew temu, co często mówią rodzicom pediatrzy, którzy każą rodzicom czekać, nie ma dolnej bądź górnej granicy wieku, kiedy to można dopiero pójść z dzieckiem na konsultację logopedyczną. Logopedzi pracują z dziećmi w każdym wieku – z noworodkami też! Należy skontaktować się z logopedą zawsze, natychmiast, nie zwlekając, kiedy mamy jakieś wątpliwości, obawy czy pytania dotyczące rozwoju mowy naszej pociechy, bądź też zastanawiamy się, czy używamy dobrego sprzętu: smoczków, łyżeczek, kubeczków do pojenia i karmienia dziecka albo chcemy porozmawiać na temat zabaw, ćwiczeń, które można z dziećmi wykonywać, aby prawidłowo postymulować ich mowę. Logopeda nie gryzie, jest po to, aby odpowiedzieć na nurtujące Państwa pytania, więc nie ma powodu, by obawiać się takiego spotkania i czekać z nim do drugiego, trzeciego czy piątego roku życia dziecka, zanim będzie za późno, bo tak, jak w innych dziedzinach życia w logopedii również ważny jest czas (interwencja w porę). Pamiętajcie drodzy rodzice, lepiej zapobiegać pewnym wadom niż je później długo leczyć.
Logopeda potrzebny od zaraz, jeśli:
- noworodek nie ssie piersi albo cały czas przy niej „wisi”,
- trzymiesięczne dziecko nie reaguje na głos rodzica,
- niemowlak ma cały czas otwartą buzię i wyciągnięty na brodę język,
- 6-7 miesięczny maluch nie gaworzy, czyli nie powtarza, nie naśladuje zasłyszanych z otoczenia dźwięków, np. ma ma ma, ba ba ba,
- 7 miesięczny maluch nie reaguje na swoje imię nie odwraca główki w kierunku źródła dźwięku nie słucha, gdy się do niego mówi,
- roczne dziecko nie rozumie i nie wykonuje prostych poleceń podejrzewamy, że dziecko nie słyszy,
- maluch cały czas oddycha przez usta, śpi z otwartą buzią, mówi przez nos maluch ma przerośnięty trzeci migdał często pojawiają się infekcje górnych dróg oddechowych,
- 18-miesięczne dziecko bierze wszystkie zabawki do buzi i w ogóle nie mówi,
- maluch ma problemy z gryzieniem, żuciem i połykaniem pokarmów,
- dziecko mówi mało, niechętnie, cicho – pod nosem,
- mówi za wolno lub za szybko,
- dziecko się jąka,
- dziecko ma za krótkie wędzidełko pod językiem,
- maluch mówiąc, wsuwa język między ząbki bądź też ociera nim o wargę – na każdym etapie rozwojowym jest to wada i wymaga terapii logopedycznej!
- dziecko ma wadę zgryzu,
- dwulatek: nie bawi się w zabawy „na niby”, w ogóle nie mówi albo mówi pojedyncze słowa i rozumie go tylko mama, nie rozumie i nie wykonuje prostych poleceń, nie nawiązuje kontaktu wzrokowego nie wykazuje zainteresowania mową ,
- trzylatek: nie mówi „k”, „g”, „l” nie wymawia samogłosek ustnych nie buduje zdań,
- czterolatek: zamiast „s, z, c, dz” mówi: „ś, ź, ć, dź” nie umie opowiedzieć, co się wydarzyło, jak było w przedszkolu lub u babci nie zadaje pytań zamienia głoski dźwięczne na bezdźwięczne np. „koza – kosa”, „woda – fota” nie wypowiada prawidłowo większości głosek,
- pięciolatek: nie potrafi podzielić wyrazów na sylaby nie mówi poprawnie głosek: „sz, ż, cz, dż”,
- sześciolatek: mówi nieprawidłowo głoskę „r”.
Drodzy rodzice, dziadkowie, opiekunowie pamiętajcie, logopeda nie jest tylko od poprawnej artykulacji trudnych głosek, ale jego zadaniem jest również praca nad rozumieniem i komunikacją po to, by maluch wyrósł na samodzielnego, zaradnego człowieka, który będzie zrozumiały przez innych i będzie rozumiał innych czyli bez większych trudności komunikował się werbalnie z otoczeniem.
Dobry logopeda wcale nie musi spieszyć się z postawieniem diagnozy. Czasami pewne fakty wychodzą dopiero po kilku spotkaniach. Ważne jest, żeby umiał spostrzec ewentualne wady ukryte i wyeliminować ich przyczynę. Istotne jest też, jak specjalista nawiązuje kontakt z pacjentem. Zdobycie zaufania już na samym początku to połowa sukcesu. Terapia będzie trwała kilka miesięcy, czasami nawet lat, warto więc wybrać logopedę, którego polubimy. Kto z nas chciałby chodzić do gabinetu, gdzie panuje sztywna atmosfera i monotonne ćwiczenia? O ile dorosły byłby w stanie wytrzymać, tak dziecko już na pewno nie. Wydaje się to mało ważne, ale jednak pociąga za sobą poważne konsekwencje. Brak chęci do ćwiczeń i zainteresowania terapią to w efekcie brak rezultatów i zamierzonych celów. Żeby tego uniknąć, sprawić by terapia była przyjemnością – logopeda musi wykazać się kreatywnością. Oczywiście istnieje szereg pomocy logopedycznych, ale jeśli poprosimy dziecko o przyniesienie np. ulubionej zabawki i wykorzystanie jej w terapii, z pewnością zaowocuje to większym zaangażowaniem się małego pacjenta i lepszymi rezultatami. Niektórzy logopedzi stosują drobne nagrody na koniec zajęć. Wszystko zależy od charakteru małego pacjenta.
A co z dorosłymi? Oni również wolą bazować na tym co jest im znane i lubiane. Szczególnie, kiedy mamy do czynienia z pacjentami po udarach, wypadkach czy zmagających się z chorobami neurodegeneracyjnymi. Wtedy dobry logopeda powinien mieć na uwadze stan psychiczny pacjenta. Warto pamiętać, że taki człowiek, może jeszcze do niedawna był zdrową, pracującą, pełną życia osobą, a teraz walczy o namiastkę normalności.
Pierwsza wizyta u logopedy to pozwolenie dziecku na zapoznanie się z gabinetem. Pokazuje się dziecku zabawki logopedyczne. Nie znaczy to, że na pierwszej wizycie logopeda nie pracuje. Wręcz przeciwnie. Zbiera informacje od rodziców i buduje pozytywną więź z przyszłym małym pacjentem. Obserwuje dziecko, ponieważ nawet sposób zabawy może dostarczyć cennych informacji. Stanowi to fundament przyszłej współpracy. Jest to także dobry moment na pytania rodziców. Wiele osób zadaje sobie pytanie; „jak sprawdzić logopedę?” do którego już się trafiło? Warto właśnie wtedy zapytać o doświadczenie, przebyte kursy i szkolenia, czy lubi swoją pracę, jak będzie wyglądała terapia? Słowem, o wszystko, co budzi wątpliwości lub jest niejasne. Każdy dobry specjalista chętnie udzieli odpowiedzi na wszystkie pytania. Wyjątkiem jest jedno: „jak długo będzie trwała terapia?” – na nie żaden, nawet najwybitniejszy logopeda nie zna odpowiedzi. Bywa, że rodzice są niezadowoleni z długotrwałej terapii i braku efektów. Zmieniają specjalistę. Czy to wina logopedy i jego niekompetencji, czy może dziecka? Możliwe, że rodzice trafili na osobę, która nie ma wiedzy lub nie potrafi dotrzeć do małego pacjenta. Jednak nie do końca tak może być. Należy pamiętać, że zazwyczaj należy poświęcić wiele czasu i energii (zarówno logopeda, dziecko, jak i rodzic) by osiągnąć zamierzone cele. Bywa, że zniecierpliwiony rodzic przenosi dziecko do innego specjalisty, gdzie niemal na drugim czy trzecim spotkaniu udaje się osiągnąć jakieś widoczne rezultaty. Czy zatem ten drugi logopeda jest tak dobry? Zazwyczaj nie jest tak, chodź w oczach rodzica tak to właśnie wygląda. Ten sukces, to tak naprawdę efekt pracy poprzedniego logopedy. Wady wymowy nie da się wyleczyć ot tak. Terapia to nie pigułka przeciwbólowa – bierzemy i efekty pojawiają się prawie natychmiast.
Logopeda: mgr Maria Malicka
Wyświetlono: 174