Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją - 23 lutego
Stereotypy w depresji.
Bólu istnienia doświadczają codziennie setki milionów osób. To jedna z najczęstszych chorób. Na depresję cierpi dziś 350 mln ludzi, z czego w Polsce aż 1,5 mln. Depresja znajduje się na czwartym miejscu po chorobach kręgosłupa, anemii i chorobach płuc. Według ekspertyz WHO do 2030 roku wysunie się na pierwsze miejsce. W USA liczba zdiagnozowanych rośnie co roku o 20 proc. Dotyczy osób w każdym wieku, poczynając od nastolatków, a nawet dzieci, aż po seniorów. I w każdym przedziale wiekowym jej objawy charakteryzują się czymś innym. Tylko połowa chorych się leczy. Dlaczego? Otóż na temat depresji krąży wiele stereotypów i mitów.
· Jednym z nich jest powszechne mniemanie, że depresja to nie choroba tylko wymówka tych, którzy nie chcą się wziąć w garść!
Nic bardziej mylnego. Depresja to w takim samym stopniu choroba jak choroba fizyczna. ,,Osoby cierpiące na depresję mają prawo do odpowiedniej opieki i terapii" – apeluje dr Saxena. KO (http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C365189%2Cwho-depresja-cicha-epidemia.html).
· Istnieje przekonanie, że na depresję cierpią głównie kobiety a mężczyźni są w większym stopniu odporni na nią.
Faktycznie depresję rozpoznaje się niemal dwukrotnie częściej u kobiet, niż u mężczyzn, ale to kobiety częściej niż mężczyźni diagnozują się i szukają pomocy u specjalisty. Wydaje się, że ryzyko wystąpienia tego schorzenia nie zależy od płci. Wiadomo, że depresja występuje często w postaci ,,maskowanej,” a więc przejawia się w formie innych zaburzeń psychicznych, czy somatycznych. Przyjrzyjmy się mechanizmowi uzależnienia, który w rzeczywistości może polegać na dążeniu do złagodzenia cierpienia, napięcia związanego z depresją. Tak więc każda forma uzależnienia może być formą swoistej autopomocy, której szkodliwe dla zdrowia efekty zwrotnie utrwalają depresję jako źródło problemu.
· Kolejnym mitem utrudniającym leczenie tej choroby jest mniemanie, że zwiększona motywacja do działania, a nade wszystko chęć podjęcia działania oraz myślenie pozytywne są środkiem zaradczym na pojawiające się symptomy depresji.
Przekonanie, że gdyby osoba tylko chciała się wziąć w garść to na pewno poradziłaby sobie z depresją towarzyszy tym, których dobre rady typu: ,, weź się za siebie” ,,gdybyś chciał to byś poradził sobie”, ,, przesadzasz inni mają gorzej” mają znikoma skuteczność, a wręcz przeciwnie pogłębiają cierpienie i intensyfikują poczucie bezradności i beznadziejności osoby cierpiącej.
· W postrzeganiu i leczeniu depresji przyjmuje się, że jej kluczowym aspektem są zaburzenia emocjonalne i dominujący obniżony nastrój.
Bez wątpienia u większości cierpiących na depresję rzeczywiście dominuje obniżony nastrój, ale należy pamiętać, że u niektórych osób element depresyjnych zaburzeń nastroju odgrywa małą rolę, a na pierwszy plan wysuwają się charakterystyczne dla depresji schematy myślenia i reagowania np. negatywne oczekiwania, trudności w podejmowaniu decyzji, kondycja fizyczna chociażby zaburzenia snu czy apatytu, wzorce związków i relacji z innymi np. znaczna zależność czy reaktywność na innych pomimo tego, że ta osoba nie czuje się przygnębiona ani nie skarży się na depresję.
· Istnieje przekonanie, że z depresji nie można się wyleczyć?
Jeśli współtworzymy historię, tworzymy relacje ze samym sobą i innymi ludźmi, to musimy zrozumieć, że trudno jest przejść przez życie bez trosk, kłopotów i niepowodzeń. Nie można uciec od bólu po utracie bliskiej osoby, czy nie doznawać poczucia bezradności i zagubienia w sytuacji kiedy ktoś nas traktuje bezwzględnie i niesprawiedliwie. Czy istnieją rodzice, których dzieci nie dyskutują, albo ubierają się zgodnie z zapatrywaniami swoich rodziców? Czy istnieją ludzie, którzy nigdy nie doznali porażki? Czy jest ktoś kto się łudzi, że uniknie śmierci? Wymienione sytuacje, są stresorodne i jako takie są nieodłącznymi częściami naszego życia. Stres może działać na organizm w różny sposób – niekiedy korzystnie, a niekiedy destrukcyjnie. Nie da się go uniknąć, ale można nauczyć się jak sobie z nim radzić. Depresja jest równie nieunikniona jak stres. Niektóre jej objawy ustępują samoistnie nawet jeśli osoba cierpiąca na nią nie podejmie leczenia – po jakimś czasie prawdopodobnie jej stan zdrowia i samopoczucie poprawi się. Czas trwania nie leczonego epizodu depresyjnego nie jest dokładnie określony i może trwać od dwóch tygodni do dwóch lat. Statystyki wskazują, że coraz większy jest procent ludzi u których depresja przechodzi w stan chroniczny. Są różne sposoby na radzenie sobie z depresją tj. np. leczenie farmakologiczne, psychoterapia, hipnoza, leczenie światłem i inne, których stosowanie zależy zarówno od klienta jak i osoby udzielającej pomocy. Jeśli postepowanie będzie umiejętne to cierpienie towarzyszące depresji będzie trwało krócej i będzie mniej dotkliwe. O skuteczności leczenia decyduje sposób w jaki terapeuta podchodzi do klienta szukającego pomocy. Często osiąganym się efektem tych działań jest niedopuszczenie do wystąpienia kolejnego epizodu tej choroby.
Na podstawie:
Michael Yapko, Kiedy życie boli.
Opracowała Justyna Szeląg
Wyświetlono: 645